Znalezienie Dafa, solidna kultywacja bez odpuszczania (Fahui 2023 - Paryż)

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Mistrz odnowił moje oczy

Pozdrowienia Mistrzu! Pozdrowienia dla praktykujących! 

Cenną książkę „Zhuan Falun” znalazłam przypadkowo na początku marca 2021 roku i od tego czasu rozpoczęłam praktykę kultywacyjną w Dafa.

Po uzyskaniu Fa zawsze żałowałam, że tak późno znalazłam swój przeznaczony związek z Dafa.

Dlaczego nie pomyślałam o tym wcześniej? Później, po przeczytaniu innych wykładów Fa Mistrza, zdałam sobie sprawę, że to wszystko było celowym blokowaniem Starych Sił, oddzielających wiele czujących istot od Dafa. W dzisiejszych czasach, kiedy uczniowie Dafa wyjaśniają prawdę i ocalają czujące istoty, ma to na celu umożliwienie czującym istotom połączenia się z ich predestynowanym związkiem z Dafa, a także wypełnianie ich misji.

Jakim szczęściarzem jest ktoś, kto dochodzi do zrozumienia prawdy i rozpoczyna praktykę kultywacji w Dafa w tym życiu! Należy naprawdę pielęgnować tę szansę! Dlatego od dnia, w którym otrzymałam Fa, aż do dnia dzisiejszego, dokładam wszelkich starań, aby się doskonalić. Chociaż jestem w sytuacji, w której kultywuję zupełnie sama, to jednak czuję w sercu, że Mistrz jest ze mną, mam Dafa i czuję się bardzo swobodnie. Mogę również dzielić się doświadczeniami z innymi praktykującymi i odniosłam wiele korzyści. Chciałabym skorzystać z okazji, aby opisać moje doświadczenia na Europejskiej Konferencji Fa, złożyć sprawozdanie Mistrzowi i podzielić się doświadczeniami z innymi praktykującymi.

1. Oczekiwanie na predestynowany czas na uzyskanie Fa   

Szkoła Buddy mówi o predestynowanym związku i o tym, że wszystko powinno przebiegać zgodnie z przeznaczeniem. Pierwotnie czułam, że mam predestynowany związek z Buddą, ponieważ cała moja rodzina wierzyła w Buddę i szanowała Buddę, i od najmłodszych lat powtarzałam na głos mantrę imienia Buddy ze starszym pokoleniem. Dorośli mówili, że moja wiara w Buddę jest dobra i że mam duchową inteligencję. Na początku lat 90. usłyszałam, że odbywają się zajęcia z metod praktyki szkoły Buddy, więc wraz z kolegą wzięłam w nich udział. Potem przez pewien czas bardzo pilnie to praktykowałam, ale do niczego się nie oświeciłam, a po przeprowadzeniu się, porzuciłam tę praktykę. Potem podążałam za społeczeństwem i płynęłam z prądem.

Później, kiedy KPCh zaczęła prześladować Dafa, dowiedziałam się, czym jest Falun Gong. W 2014 roku podążając za wielką falą emigracji wraz z mężem przyjechałam na Łotwę. W tamtym czasie, chociaż wiedziałam o Falun Gong od zawsze, nie miałam okazji bezpośrednio się z nim zetknąć. Następnie w 2017 roku, kiedy odkryłam witrynę internetową Epoch Times i poprzez Epoch Times natknęłam się na kilka wiadomości i rzeczy, które mnie zainteresowały, z którymi nigdy wcześniej się nie spotkałam. Jednak wciąż mój przeznaczony czas z Dafa nie nadchodził.

Pewnego dnia w marcu 2021 roku, kiedy szukałam wiadomości w Internecie, przypadkowo trafiłam na stronę internetową, a po jej otwarciu po raz pierwszy zobaczyłam książkę „Zhuan Falun”. Pełna ciekawości zaczęłam czytać. Niedługo po przyjeździe do Europy na stałe zaczęłam mieć problemy z oczami. Przeszłam dwie operacje, jedna po drugiej. A ponieważ leki, które brałam przez długi czas, były nieodpowiednie, uszkodziły mi nerwy wzrokowe, w efekcie czego nie widziałam ostro. Byłam praktycznie niewidoma. Z tego powodu nie mogłam długo patrzeć w ekran komputera. Niemożność używania oczu była naprawdę bardzo bolesnym doświadczeniem i poważnie wpłynęła na moje codzienne życie i pracę. Tak więc jednokrotne przeczytanie „Zhuan Falun” zajmowało mi mniej więcej cały tydzień.

Mąż bał się, że moje oczy tego nie wytrzymają i cały czas się martwił, ale właściwie czułam się całkiem dobrze, oczy nie bolały, a nawet myślałam, że przeczytam książkę jeszcze raz. W tym samym czasie zaczęłam też uczyć się ćwiczeń. W rezultacie przeczytałam książkę i jednocześnie zaczęłam uczyć się ćwiczeń online według filmu instruktażowego Mistrza. Po około dwóch tygodniach skończyłam czytać „Zhuan Falun” po raz drugi. W tym samym czasie nauczyłam się wykonywać pierwsze cztery ćwiczenia, ale wtedy nie mogłam jeszcze usiąść ze skrzyżowanymi nogami do piątego ćwiczenia. W tamtym czasie byłam bardzo zadowolona w sercu i czułam się bardzo dobrze. Miałam też nadzieję, że mój mąż będzie razem ze mną praktykował, że będziemy mogli dzielić się doświadczeniami i że razem będziemy mogli z tego korzystać. Chociaż nauczył się ze mną wykonywać ćwiczenia, ze względu na to, że ludzie z Chin kontynentalnych byli poddawani praniu mózgu podczas dorastania, bardzo trudno było mu zaakceptować zasady Fa i Falun Gong. Ale czułam, że to było bardzo dobre i naprawdę nie mogłam przestać tego robić – być może to był mój predestynowany związek, który nadszedł. W ten sposób, po wytrwałym studiowaniu Fa i praktykowaniu ćwiczeń przez ponad 3 miesiące, odkryłam, że kiedy użyłam kropli do oczu moje oczy nie czuły się komfortowo, więc przestałam brać lekarstwo. Minęły już dwa lata od kiedy nie używam kropli do oczu.

2. Wejście w praktykę kultywacji i oświecenie się do zasad Fa 

Mistrz w swoich wybranych wykładach Fa często mówił, abyśmy więcej studiowali książki i po każdym kolejnym przeczytaniu książki treść wydaje się inna niż wcześniej, i ja tego doświadczyłam. Kiedy przeczytałam ją po raz trzeci, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że tradycyjny system wartości, który pierwotnie zachowywała moja rodzina, był dobry, a ponadto znalazłam decydujący powód, dla którego te rzeczy, których nauczyłam się w szkole po urodzeniu i które zostały wpojone we mnie ze społeczeństwa były w konflikcie z moją edukacją w rodzinie. Po przeczytaniu wybranych nauk Mistrza z całego świata byłam naprawdę poruszona i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę jest to prawda o wszechświecie! Im więcej czytałam, tym bardziej nie mogłam przestać czytać. Nie chciałam już czytać wiadomości, które mnie interesowały wśród zwykłych ludzi i na które codziennie patrzyłam, a chciałam tylko czytać nauki Fa Mistrza. To było tak, jakby otworzyło się przede mną zupełnie nowe zrozumienie pochodzenia świata, wszechświata, ciał niebieskich i życia oraz nowe wyjaśnianie prawdziwego znaczenia praktyki kultywacyjnej dla ludzkiego życia. Pogrążyłam się w studiowaniu Fa i praktyce ćwiczeń i zastanawiałam się, dlaczego nie ma wystarczająco dużo czasu.

W tym czasie mój mąż zaczął się martwić, że doświadczę „psychozy qigong”, ponieważ nigdy wcześniej nie widział, żebym była tak pochłonięta i wkładała tyle wysiłku w coś podobnego. Miał w głowie wiele zmartwień. Powiedziałam mu, że Mistrz nauczał na jednym z wykładów, że „psychoza qigong” w ogóle nie istnieje, więc przeczytałam mu to. Często zachęcałam go do słuchania ze mną wykładów Fa Mistrza, ale czuł się senny i mówił, że nie może tego znieść. Jednak w głębi serca byłam bardzo szczęśliwa, ponieważ czułam, że w końcu znalazłam to, czego zawsze szukałam i zrozumiałam wiele rzeczy, których wcześniej nie byłam w stanie pojąć. I wydaje mi się, że znalazłam prawdziwą przyczynę tego dlaczego czułam wewnętrzny konflikt i im dłużej żyłam, czułam coraz większą sprzeczność między ciałem a umysłem. To rzeczywiście był [mój] prawdziwy predestynowany związek z Buddą w tym życiu!

3. Doświadczanie udręk, przechodzenie przez próby i trudności 

Właśnie wtedy, gdy w końcu zaczęłam całkowicie zagłębiać się w Dafa, w czasie kiedy sama szczęśliwie kultywowałam i praktykowałam, pod koniec 2021 roku mój mąż nagle zmarł z powodu choroby! Kiedy jeszcze nie do końca pogodziłam się z rzeczywistością jego odejścia, wiele problemów życiowych i bytowych, którym musiałam stawić czoła sama, przychodziło jeden po drugim i czułam się bardzo przytłoczona. W najczulszych zakątkach umysłu i serca czułam ogrom cierpienia, samotność i rozpacz. Życie, które początkowo uważałam za stabilne i do którego byłam przyzwyczajona, dobiegło końca.

W tamtym czasie, z powodu mojej choroby oczu, wiadomości z pracy zawodowej na telefonie komórkowym i komputerze były zazwyczaj obsługiwane przez mojego męża, więc właściwie nie wiedziałam, jak obsługiwać nawet najprostszy system operacyjny lub komunikatory. Więc bez przerwy recytowałam w myślach: Falun Dafa jest dobre! Prawda Życzliwość Cierpliwość jest dobre!, te dziewięć prawdziwych słów. Za każdym razem, gdy słyszałam muzykę „Pudu” lub „Jishi”, mój umysł uspokajał się i czułam się bardzo komfortowo.

Aby móc nawiązać kontakt z innymi praktykującymi Dafa, specjalnie kupiłam lokalny numer komórkowy, ale nie udało się. W tym czasie moje oczy, które początkowo zasadniczo wyzdrowiały dzięki praktyce kultywacyjnej, ponownie zaczęły sprawiać problemy, a mój wzrok znów zaczął się rozmazywać. To było właśnie wtedy, gdy pandemia była najgorsza i wszyscy czuli się niepewnie, a rząd nieustannie wydawał różnego rodzaju zakazy. Dlatego mogłam tylko zostać w domu i ciągle słuchać wykładów i praktyk Fa Mistrza. Po pewnym czasie ćwiczeń i studiowania mogłam już zacząć wykonywać ćwiczenie 5 ze skrzyżowanymi nogami. Zaczęło się od dziesięciu minut, potem do piętnastu minut, potem do dwudziestu minut, aż w końcu mogłam siedzieć przez 36 minut w spokojnej medytacji.

Czasami Mistrz pojawiał się w moich snach i instruował mnie aby mój umysł był jasny, ale wtedy nie oświeciłam się do tego i po prostu robiłam rzeczy bez świadomości, podążając za tym, co czułam. Jednakże, w bardzo cudowny sposób, dzięki serii programów, które wykonali uczniowie Dafa, poszerzyła mój tok myślenia o praktyce kultywacyjnej, sprawiając, że moja wiara i prawe myśli w praktyce kultywacyjnej stały się bardziej niezłomne. Doszłam również do lepszego zrozumienia trudności, jakie napotkał Mistrz w przekazywaniu Fa, jak również wysiłków, jakie uczniowie Dafa włożyli w dawanie świadectwa Fa, jak również ich ogromnych trudności, które pozostawiły po sobie promienne przykłady dla świata.

Nieświadomie zrozumiałam, że chociaż obecnie mieszkam sama w obcym kraju, nie jestem jednak samotna w sercu i duchu, ponieważ mam Mistrza, mam Dafa i innych praktykujących.

Po ciągłym studiowaniu Fa i wydłużeniu czasu ćwiczeń, nieświadomie dokonywałam zmian w moim umyśle i ciele. Nie jestem już porwana przez cierpienie i rozpacz każdego dnia i jestem w stanie radzić sobie z różnego rodzaju sprawami ze spokojnym i wyciszonym stanem umysłu. Mistrz zaczął również organizować osoby z predestynowanymi związkami, aby pomogły mi uporać się z różnymi sprawami pozostałymi po śmierci mojego męża, umożliwiając mi z łatwością praktykowanie kultywacji. Są to również rzeczy, do których oświeciłam się po przejściu przez wiele rzeczy.

Na początku czułam się bardzo zmęczona, ćwicząc codziennie rano i wieczorem, po czasie mogę powiedzieć, że czułabym się nieswojo, gdybym nie ćwiczyła przez jeden dzień, to był naprawdę skok jakościowy. Na początku pociłam się cała podczas wykonywania ćwiczeń stojących. Często moje ubranie było przemoczone, a po zakończeniu ćwiczeń całe moje ciało było lekkie i wygodne. Podczas medytacji na siedząco odczuwałam przeszywający ból i rozdzierającą mękę, a także czułam ciepły prąd rozchodzący się od czubka głowy w dół do ud, z głębi ciała na zewnątrz. To uczucie było naprawdę cudowne! Wiele złych stanów w moim ciele również nieoczekiwanie ustało, było to naprawdę wspaniałe.

Po około roku zaczęłam wychodzić z szoku po śmierci mojego męża i zaczęłam zdawać sobie sprawę, że wszystko było związane z moją karmiczną spłatą, a także była to pierwsza poważna próba, jaką napotkałam w mojej praktyce kultywacyjnej. Praktyka kultywacji jest nie tylko poważna, ale czasami czułam, że była naprawdę bardzo trudna. Bez względu na to, jak trudne to było, powinnam stawić temu czoła i nie powinnam unikać problemów, a tym bardziej nie powinnam szukać wymówek, aby nie przejść pomyślnie testów i udręk. W tamtym czasie nieustannie zachęcałam się do wytrwania, trzymania się i bycia niezłomną. Stopniowo zaczęłam doświadczać królestwa tolerancji lub wyrozumiałości, szczególnego królestwa duchowego, które mają ludzie praktykujący kultywację.

5. Cudowne rzeczy, których doświadczyłam podczas kultywacji 

Moim pierwszym cudem było to, że podczas ciągłego wylewania łez moje oczy nie były już zamglone. Ponieważ nie byłam w stanie wyraźnie widzieć ekranu komputera, codziennie słuchałam wykładu Fa Mistrza, a kiedy siedziałam, ciągle ziewałam, płynęły łzy i tak było codziennie, a ja nie wiedziałam, skąd wzięło się tyle łez. Niemniej jednak moje oczy były bardzo zrelaksowane, a ból nerwów wzrokowych stopniowo zanikał. Pewnego razu, kiedy słuchałam wykładów Fa Mistrza, łzy płynęły mi podczas snu i zanim nawet otworzyłam oczy, zobaczyłam, że z mojej prawej skroni wyleciało siedem czy osiem czarnych rzeczy, które wyglądały jak ćmy; To, co zobaczyłem, było bardzo wyraźne.

Kiedy praktykowałam ćwiczenia na stojąco, również ziewałam i leciały mi łzy, chociaż nie tak dużo jak wtedy, gdy słuchałam Fa. Czasami, kiedy recytowałam z pamięci wiersze Nauczyciela „Hong Yin”, również płynęły mi łzy i było to całkowicie poza moją kontrolą. Czasami zastanawiałam się, czy to nie było oznaką, że wydalałam ze swojego ciała przyjmowane przez ponad siedem lat krople do oczu? W każdym razie, kiedy płynęły łzy, czułam się bardzo dobrze i stopniowo moje oczy przestawały być zamglone i mogłam znowu wyraźnie widzieć postacie, a także mogłam ponownie czytać wykłady Fa Mistrza online.

Drugim cudem było to, że wydawało mi się, że moje oczy są składane na nowo. Od lutego zeszłego roku moje oczy znów zaczęły się rozmazywać, aż do około czerwca, kiedy wyzdrowiały. Cały kącik mojego lewego oka, które było operowane, nie otwierał się, ale po praktyce kultywacji, kiedy płakałam, czułam się komfortowo. W przeciwnym razie czułabym suchość i szorstkość, a także spięcie i czułabym się bardzo niekomfortowo. Więc w tym czasie nie miałam żadnych myśli, ale po prostu umieściłam kultywację jako swój priorytet: słuchanie Fa, praktykowanie ćwiczeń i słuchanie dzielenia się doświadczeniami innych praktykujących na stronie internetowej Minghui, szukanie i porównywanie siebie w sytuacjach, gdzie nie radziłam sobie dobrze, i poprawiałam się w tym czasie. W ten sposób, nieświadomie, wykonując piąte ćwiczenie pewnego dnia pod koniec października, stwierdziłem, że mogę to robić przez godzinę. Po około 40 minutach ćwiczeń nagle moje gałki oczne, oczodoły i okolice oczu zaczęły pulsować, powodując bardzo intensywne potrząsanie połową głowy. Trwało to około dziesięć minut, a z moich oczu usłyszałam trzask, jakby elektroniczna ręka coś składała. Po zakończeniu muzyki do ćwiczeń zatrzymał się. Po chwili stopniowo otwierałam oczy, a lewe oko,w którym miałam problem z normalnym otwieraniem, natychmiast otworzyło się w bardzo swobodny sposób. Cicho płakałam i czułam wdzięczność do naszego miłosiernego i wielkiego Mistrza!

6. Podsumowanie

 Po tym, jak zdecydowałam się kultywować i przejść od bycia zwykłym człowiekiem do bycia kultywującą, różnego rodzaju rozpraszające myśli codziennych ludzi i przywiązania, takie jak niezliczone niematerialne małe góry, nieustannie blokowały moją wiarę i siłę woli. Szczególnie będąc praktykującą, która sama kultywowała i która chciała wewnętrznie zintegrować się z innymi praktykującymi i wejść w środowisko kultywacyjne, jednak nie znalazłam innych praktykujących. W rezultacie szczególnie doświadczyłam trudności w samodzielnym pokonywaniu udręk, a także czułam, że wytrwanie w byciu pilną w kultywacji było dodatkową trudnością. Tak więc często zachęcałam się do dobrej kultywacji, ponieważ Mistrz z pewnością wiedział o mojej szczerości i determinacji, i że ma to poprawić jakość mojego oświecenia i podążać własną ścieżką w praktyce kultywacji. Mistrz dał mi poczucie, że jest obok mnie, wzmacniając mnie przy wielu okazjach, nauczając mnie, błogosławiąc i chroniąc.

Powoli zaczęłam tworzyć w swoim umyśle nawyk, nie tylko intonowania: “Falun Dafa jest dobre, prawda, życzliwość, cierpliwość są dobre” – w moim umyśle, ale także powtarzania frazy: “Asymiluj się z Dafa. Skąpani w świetle Fa, wzmocnijcie swoją wolę, wyeliminujcie karmę i porzućcie przywiązania.” Po regularnym powtarzaniu tych zwrotów w moim umyśle mogłam wytrwać w kultywacji i nie uważałam, że przechodzenie przez próby i udręki jest już takie trudne.

Na mojej ścieżce praktyki i kultywacji głęboko odczułam, że Mistrz dobrze wszystko dla nas zaaranżował na tak dobrym poziomie i że wszystko, czego potrzebujemy, jest zaaranżowane i kwestią pozostaje, czy to znajdziemy, oświecimy do tego i w końcu uzyskamy [prawy owoc].

Mistrz powiedział w swoim wierszu zatytułowanym „Falun Dafa” w Hong Yin:
„Gong kultywować, różne drogi, serce ścieżką
Na bezkresnym morzu Dafa cierpienie jest łodzią”

Od dnia, w którym Dafa zostało rozpowszechnione do dnia dzisiejszego, wydaje się, że słuchanie o Dafa i poznawanie tego, o co chodzi w Dafa, nie jest trudne, ale prawdziwe zrozumienie Dafa i wejście w kultywację nie jest w rzeczywistości czymś łatwym. Poczułam, jak Mistrz umożliwił nam uświadomienie sobie wagi ocalania czujących istot, a także poczułam, że mam misję. Głęboko dziękuję Mistrzowi za jego miłosierną zbawczą łaskę! 

Heshi

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.